Czarna Msza

Czarna Msza
CIEMA ŚWIONTYNIA WIEDZMY SRAJKI
Srajka jest ubrana na czarno
SRAJKA:przybądz szatanie, wydmuchany władco!Lucyferze wepchnij mi az sie popłacze! czary mary huju muju dzikie wenże tararira!
PRZYBYWA LUCYFER!
LUCYFER JEST UBRANY NA ZŁOTO
LUCYFER: jestem , srajko! tak jak chciałaś! zanim ci wepchne, jakim ci 4 dziure wyżłobie pomuż mi nawrucic na droge zła,grzechu i wystemku pewnego chleche! Albert się nazywa !dam ci diablice piekną jak diabli! eleonorix ma naimie! Niestety na ziemi Gabiel ją uwienził! Wyślij okultyste Zederofa żeby odnalazł jej miejśce każni i przyprowadzil do mej swiontyni tutaj!
Scena 2
ksiondz Albert spowiada niełożnicę
Albert jest ubrany na czarno rużowo w stroju druida
NIEŁOZNICA JEST CALA RÓZOWA
nIEŁOŻNICA: prosze ksiendza!pizda mnie boli kasy niedostałam, niech choc ksiondz da mi rizgzeszeni!
ks ALbert:nie! niewidze u ciebie skruchy kobieto,skoń ze swym zawodem a dostaniesz pokute!
DZiwka: daj ksienze mlody pomasuje ci palke!
dziwka żuciła się na alberta
Albert :zostaw mniekobieto!pax pax!
albert bieze gromnice i wali naloznice w ryj 5 razy, dziwka zajebal w krzeszlo i zmarla,
albert: co jam zrobił do mej matki kurwy!!
albert uciekaz kosciola
scena 3
okultysta szuka diablicy
okultysta jest ubrany na czarnoszaro
diablica cala czerwona i buty bronzowe

OKULTYSTA:GDZIE SIE LICHO ZNAJDUJE!MÓWCIE WRONY MÓWCIE!
podlatuje wrona i mówi
wrona:krakra stara dupa jestem Jam!!!!
okultysta: jestes wienc wroną pani!
wrona okazuje sie diablicą
okultysta z podnieceniem mówi: Wskocz mi na ramie pani!!!
gdy diablica wskakuje na niego ramie ten sie potyka i skrenca kark
Oklutysta mówi przed śmiercią:ić pani na zachud do czarciej komanty tam lucyfer na was czeka!!
Sceba 4

świontynia wiedzmy srajki
SRAJKA NERWOWO PRZECHODZI SIE PO KOMNACIE CZEKA NA OKULTYSTE
WCHODZI DIABLICA
srajka:gdzie jest muj wierny sługadiablico! czś go niezjadła?
diablica:zam zginą gdy wskakiwałam mu na ramie! dureń przecie wiadomo diabły najcienzsze istoty na swiecie!
srajka odprawia szatanizm,y zeby diablicy powrucily dawne sily.

bardzo fajnei Ino szkoda ze ubijasz sataniste:(

teskt na peirwsej scenie zajebisty:d pisz dalej:D

diablicy wracają siły
DIablica: Szatanie buj władco i niesmiertelny kochanku!!!przybądz domnie i wypowiedz swe zadanie dlamnie twej naloznicy i suki diabelskiej!!!
Pojawai sie szatan
ubrany tak samo jak wczesniej
SZATAN:jestem jestem moje laski! zaraz dam wam zadanie godne niebios! ty moja kochana diablico sprowadzisz na droge cnotliwego ksniedza alberta ktury kiedys wypowiedzial mi swoja dusze! teraz trza ją odebrać!
Srajka:Przyżądzxe eliskir ktury diablice w piękną dziewice zamieni!ale dibelki pomiocie pamiętaj nim zaswieci pierwsza iskra brzasku twoja piękność diabelska zamieni się w bękarcia brzydką urode!
Scena 5
w niebiesiach szum sie podnius wielkli gdy Archanioł gabriel spojżał na swoich wron stado spostrzegł ze biema tego ono!
gabriel ubrany na biało
GABRIEL DO CHERUBINA MUWI KTURY UBRANY JETS NA NIEBIESKO:
OCH MUJ CHERUBINKU,diablica uciekła i co my teraz zrobim , cherubinku!
cherubin:mopanku doszy mnie sluch ze alberta dusze chce lucyfer zajebać!
gabriel skoczył na chmurkę i zleciał na ziemię w pełnym gniewie na szatana!

noniec aktu 1

grrr diablica (jeni) powinna zawsze byc piekna !

Niezłe , niezłe czy myślałeś kiedyś żeby pisać zawodowo?

czasami mam taka ochote zeby zucic szkole i zajonc sie pisaniem

moon soryy za duble posta
ona jest pienkna jako diabel ale i dla ludzi tez musi byc pienkna a to 2 ruzne spojzenia

moon soryy za duble posta
ona jest pienkna jako diabel ale i dla ludzi tez musi byc pienkna a to 2 ruzne spojzenia

Hehe opowiadanko niezle al co do tego zucać szkole to nie pisz na p0olskim

UWAGA UWAGA!!!! NA MPOIM KOMPIE HUJ WIE CZEMU NIE MA NETA!
NIEWIEM CZY ZDONZE NAPISAC, A NAPEWNO CHYBA MNIE NEBENDZIE CHYBZA ZE SIOSTRA ZMIENI ZDANIE X/

albert zatrzymal sie na polanie
albert: achh przyrpodo , twa pienknosc mnie oniesmiela, gdybym Ino swych rąk krwią kuerwską niesplamił.....
pojawia się piękna dziewica (diablica)
dziewica ubrana jest na zulto niebiesko
dziewica:oj dala oj daa kiedy Jam bede miala chlopa?
albert napoczontku sie chowa, ale wychodzi na spotkanie kobiety
albert: cuz moje oczy widza! pienka dziewice czy pienkna acz zdradliwa rusałke?
dziewica: jaka Jam tam pienknosc prosze pana (udaje ze niewie ze albert jest ksiendzem), ale napewno nie rusałka lecz inne stworzenie
albert: pani gdzie jest jakas wioska gdzie mugłbym się nasycic?
dziewica: niedaleko mam domek , mosci panie! kiedys z biedną wdową matką zamieszkiwałam , ale ostaniej wiosny ma matula w powodzi zgineła!
zaczeła płakać
albert zauroczony dziewcią niepoczuł woni siraki
albert : jak masz na imie piękność największa ! jam jest albert słucha Boży!
dziewica: śmiech, sługa boży tegom sie niespodziewała!a jam mam na imie drogi księże albercie roxana !
albert uradowany i omamiony pięknością diablicy mów:przestań mi mówić droga roxano, księze albercie!! wystarczy żem mnie nazwiesz albert!
doslzi do domku
scena 2
archanią gabriel p[rzylatuje do srajki
gabriel: aż cużeż narobiła ty zła niewiasto! jam ci dam synu kurwy!przez całą wiecznośc w gównie będziesz się smaliła z wiecznego potępienia ogarami!!
srajka prubuje uciec
srajka gdy złapał ją archanią:ach i cużeż mi zrobisz przecie Jam to robie dla swego pana lucyfera!,pozatym w piekle jest ciepło opale sie gruby fiucie!
Gabriel: hahaha zobazcysz bóg cie skara
i żucił swoją siłą woli na srajke czar mówienia prawdy!
srajka:taaak taaak wezwałąm belzebuba a on mi zlecił zadanie, żebym pomogła mu uwieść ksiendza !
i zasneła
gabriel: do diaska! albert jest w opałąch!
scena 3
w piekle
Lucyfer rozmawia z Oklutystą ktury po śmierci w imie zasłog stał się diabłem
Lucyfer: a wienc matko jebco uwolniłeś diablice?ale ty durniu czy jam ci kazał ze śmiercią sie bratac?
okultysa caly na ciemno czerwono
oklultysta:alem Jam prosze Wzla mazaly od dzieciencia bendonc ośmierci dla czarciej sprawy!
lucyfer: wienc teraz wysle cie do srajki. pogadasz jako me medium z gabrielem
scena 4
w chaCIE DZIEWICY
dziewica niczym kocica ociera sie o alberta
albert jest tak nia zafascynowany ze dopiergo gdy smielej go dotyka zaczyna protestowac
albert : co wacpanna robisz! jam myslaal ze ty cnotliwa kobieta!a ty mnie tu do rozpusty prowadzisz!
dziewica: ach ksienzulku, niebadz ciotą, jam jeszcze dziewica i chciałam być już i kobietą, podobnież dziwki w warszawie dużo zarabiają!
albert: ależ to jest grzech śmiertelny ma kochana!a Jam ci bekarcia zrobić niechcem!
dziewica: alez nawet jak bachura bende miala to sama na swiecie zyc nie bende musiala,alebrcik blagam Jam ciebie wsadz mi siebie!!

a o to moje male poprawki co do moich scen:D

SRAJKA: przybądz szatanie, wydmuchany władco!Lucyferze wepchnij mi az sie popłacze swego weilkiego kutacha z kononachem! czary mary huju muju dzikie wenże tararira pedofilia!

OKULTYSTA:GDZIE SIE LICHO ZNAJDUJE!MÓWCIE WRONY MÓWCIE!

okultysta: jestes wienc wroną pani!

okultysta z podnieceniem mówi: Wskocz mi na ramie pani!!!
Oklutysta mówi przed śmiercią:ić pani na zachud do czarciej komanty tam lucyfer na was czeka!!wydymać cie chyba che
srajka:gdzie jest muj wierny sługadiablico! czś go niezjadła?
srajka gdy złapał ją archanią:ach i cużeż mi zrobisz latajacy popierdolcu:pDrzecie Jam to robie dla swego pana lucyfera!,pozatym w piekle jest ciepło opale sie gruby fiucie!
srajka:taaak taaak wezwałąm belzebuba a on mi zlecił zadanie, żebym pomogła mu uwieść ksiendza !
i zasneła
oklultysta:alem Jam prosze Wzla mazaly od dzieciencia bendonc ośmierci dla czarciej sprawy!

scena 5
okultysta leci pomuc srajce
Srajka do gabriela: a idz ty tu ziemia niecvzytsa , jak ty mozesz tu prtzebywac?
gabriel: wszystkie ziemi i te nieczyste i te poswiencone boga są sprawą wienc my boskie istoty mozemy wszendzie pzre3bywac
srrrrrruuuuuuuuuuu
gabriel : oo przybył wysłannik azagoga!
okultysta: jam jest lucyfer pan grzechu i smierci bez przebaczenia!
przemawial lucyfer przez oklultyste
GABRIEL: o szatanie ,widze ze boisz spotkac dawnego kolege z ławki? i mas zracje bo jam by ci oberwał kutasa po majtki!
oklultysta: haha jam się stał silniejszy archaniele! jam teraz panem caego świata buhahahah!
gabriel potężnym zaklęciem zabija diabła
GABRIEL:giń niełoznkuku suczy panie!
Gabriel po chwili milczenia
Gabriel" a ty srajko, jebana szmato umierać będziesz prze 2 tysiącelat nim spokoju w piekle zaznasz!
dusza srajki porwała sie na kawałki i8 poleciała w strone czyśccia
scena 5
w domu diablicy
w ten czas kuszenia nastała noc i zlizał sie świt
jeśli diablica niewypełni swego powinienia do brzasku to obrzydnie jej diabelska straszna natura
diablica:muj albercie! Jam cie kocham daj mi buzi, daj mi rozkoszy błagam!
albert: przyzeczenia wypelnilem, celibatu dotrzymam
diblica: ach ty durny klecho, pewnie wzdy biskup nadawał ci świencenia z dziwką sie przed tem zabawiał!
albert ale jam jest dziwny toznaczy inny ! zawszem Jam mazyl o byciu ksiendzem nawet gdy moja matka zlozyla sluby w kosciele szatana!
diablica przyzondza eliskir
diablica:to trudno nie uwiedze ksiuendza!ale masz sie napij bo ci ryj zasech od tej mowy
albert sie napil i juz nie protestowal
diablica: jam ci muwila ze jam cie kocham wienc teraz spelnie kochajancej powinnosc
zaczela sie dobierac do jego s[podni
albert w transie zerwal kiece z diablicy i zapakowl od tylu
diablica : taaak jam skonczyla muj panie
i przybył lucyfer gdy albert spust uruchgomil
albert co jam uczynil o Jam bedny o boze
lucyfer : teraz choc moja kochana diablico i zabiezmy ta stranoca dusze
albert zamienia sie w stracona dusze